Spis treści
„Mój Prąd” 4.0 na nowych zasadach. Setki milionów złotych czekają na zgarnięcie
W ramach programu „Mój Prąd” 4.0 można uzyskać wysokie dofinansowanie na zakup i montaż fotowoltaiki, a także innych urządzeń takich jak magazyn energii czy magazyn ciepła.
Od 15 grudnia 2022 r. obowiązują nowe zasady programu. Po pierwsze, jak poinformował rząd, przedłużono nabór wniosków o dofinansowanie. Obecnie wnioski można składać do 31 marca 2023 r. (pierwotnie był to 22 grudnia 2022 r.). Po drugie zwiększono kwoty dofinansowania. Obecnie można uzyskać nawet 31 tys. zł, w tym:
- 6000 zł przy zakupie samych paneli fotowoltaicznych,
- 7000 zł przy zakupie fotowoltaiki z urządzeniami dodatkowymi,
- 16 000 zł na zakup magazynu energii,
- 5000 zł na zakup magazynu ciepła,
- 3000 zł na zakup systemu zarządzania energią.
Sprawdź: Jak być bardziej EKO? Te 10 zasad to minimum
Nowy nabór wniosków dedykowany jest dla prosumentów w nowym systemie net billing oraz dla dotychczasowych prosumentów, którzy zmienili system rozliczania z systemu opustów na nowy system net billing – przypomina strona programu.
Jak donosi serwis Globenergia.pl, przyczyną zmian w programie jest fakt, że czwarta edycja popularnego programu cieszy się niższym zainteresowaniem niż poprzednie. Przez pierwsze trzy miesiące liczba składanych wniosków o dopłaty nie przekraczała 50 dziennie, później wzrosła do 100 dziennie, a dopiero od września wynosi ponad 200 dziennie. Łącznie do 4 grudnia 2022 r. do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wpłynęło 24 789 wniosków. W skali całego kraju to niewiele, dlatego na wykorzystanie wciąż czeka 78 proc. budżetu programu „Mój Prąd” 4.0. To kwota aż 274 mln zł.
Sięgnij po energię ze słońca
Magazyny energii nie budzą zainteresowania. Wolimy panele fotowoltaiczne
Tegoroczna edycja „Mojego Prądu” jest inna niż poprzednie, gdyż dofinansowaniem nie są już objęte tylko panele fotowoltaiczne. W ramach promowania tzw. autokonsumpcji, czyli zużywania wyprodukowanej energii na miejscu, rząd umożliwił uzyskiwanie środków także na urządzenia służące do gromadzenia energii elektrycznej (magazyn energii) oraz cieplnej (magazyn ciepła). Jak się jednak okazuje, zainteresowanie tymi nowymi możliwościami jest małe – tylko 1 proc. złożonych wniosków dotyczył magazynów energii, a 5 proc. fotowoltaiki z „dodatkami”.
– Najwięcej wniosków dotyczy instalacji PV [bez dodatkowych urządzeń – przyp. red.] (...) – podaje rzecznik NFOŚiGW cytowana przez Globenergia.pl. – Z kolei najmniejszą popularnością cieszą się magazyny energii (…).
Taki stan rzeczy może wynikać z nieufności w stosunku do tych mało znanych w Polsce urządzeń, ale bardziej prawdopodobne wydaje się, że problemem są ich wysokie ceny, sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych. Warto zauważyć, że nawet sama fotowoltaika jest dziś mniej popularna niż w poprzednich latach, m.in. z powodu niekorzystnej dla gospodarstw domowych zmiany zasad rozliczeń za prąd z paneli oraz problemów z przyłączeniem instalacji do sieci.
Fotowoltaika nadal się opłaca, zwłaszcza przy wysokich cenach prądu
Jeszcze wiosną 2022 roku wiele osób wyrażało wątpliwość, czy po kontrowersyjnych zmianach w systemie rozliczeń za prąd fotowoltaika nadal będzie się opłacać. Nikt nie przewidział jednak, jak bardzo i jak szybko wzrosną ceny energii elektrycznej. W efekcie – jak wyjaśniają eksperci cytowani przez serwis StrefaBiznesu.pl – panele fotowoltaiczne to nadal świetna inwestycja, bo własny prąd oznacza spore oszczędności i daje niezależność.
– W połączeniu z możliwą niestabilnością sektora energetycznego, a więc np. ograniczaniem mocy sieci czy czasowymi wyłączeniami dostaw energii, umożliwia prosumentom większą odporność na zdarzenia, jakie mogą mieć miejsce na rynku – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Piotr Tomala z Green Cell.
Możliwość obniżenia rachunków za prąd jest o tyle cenna, że według danych Eurostatu między sierpniem 2021 r. a sierpniem 2022 r. przeciętny koszt utrzymania domu w Polsce wzrósł aż o 23 proc. Największe podwyżki odczuliśmy w obszarach takich jak ceny opału (wzrost o 200 proc.), prądu (40 proc.) oraz gazu (38 proc.). Podrożały też jednak m.in. woda oraz wywóz odpadów.