Prąd „zielony” czy „czarny”? To ważne dla klimatu i domowego budżetu

Zbigniew Biskupski
Kluczowym elementem domu energooszczędnego jest instalacja fotowoltaiczna. To ona dostarcza darmową energię do domowych urządzeń oraz instalacji. Do tego, by efekt energooszczędności był kompletny, do ogrzewania domu warto wybrać pompę ciepła.
Kluczowym elementem domu energooszczędnego jest instalacja fotowoltaiczna. To ona dostarcza darmową energię do domowych urządzeń oraz instalacji. Do tego, by efekt energooszczędności był kompletny, do ogrzewania domu warto wybrać pompę ciepła. freepik.com
Chcąc zmniejszyć ślad węglowy w przypadku korzystania ze sprzętów gospodarstwa domowego czy służących rozrywce, komunikacji i edukacji, możemy postępować na wiele sposobów. Trzy najważniejsze z nich to: po pierwsze – kupować sprzęty i urządzenia o najwyższej klasie oszczędzania energii czy wody, po drugie – racjonalnie z nich korzystać (np. zostawiać w trybie „off” gdy nie użytkujemy), a po trzecie – zasilać je prądem ze źródeł zielonej energii.

Teoretycznie efekt oszczędzania prądu, a tym samym generowania jak najmniejszego śladu węglowego, osiągniemy kupując pralkę, lodówkę czy telewizor ze znakiem najwyższej energooszczędności – czyli A+++.

Sprzęt energooszczędny

Czyli jaki? Zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej producenci urządzeń zużywających energię elektryczną są zobowiązani do ustalenia i podania klasy energetycznej.

Klasa energetyczna, określana też często mianem klasy efektywności energetycznej, jest parametrem wskazującym na to, ile kilowatogodzin energii elektrycznej dane urządzenie zużywa w ciągu roku. Zasady wyliczeń regulują szczegółowe przepisy, a sens ustalania klasy energetycznej urządzenia sprowadza się do możliwości zaszeregowania – poprzez hipotetyczne zużycie energii elektrycznej przez urządzenia tego samego typu użytkowane w porównywalnych warunkach, by konsument mógł dokonać wyboru przy zakupie.

Do oznakowania klasy energetycznej w krajach Unii Europejskiej używane są litery, znaki + oraz kolory. W sumie jest 10 klas: najbardziej energochłonna oznaczona jest literą G i kolorem ciemnoczerwonym. Litera F i mniej intensywny kolor czerwony oznacza kolejną klasę, mniej energochłonną – i tak aż do litery A (takiej bez plusów) wspieranej kolorem żółtym. Te siedem znaków G–A znamionuje sprzęty pożerające wręcz energię i spotkać się z nimi przy zakupach mamy coraz rzadszą okazję. Obecnie bowiem producenci oferują nam głównie urządzenia w jednej z trzech klas energetycznych: A+, A++, A+++, wspieranych kolorem zielonym o mniejszej lub większej intensywności.

W przypadku urządzeń: pralek, lodówek, zmywarek itp. o zbliżonych parametrach użytkowych oczywiście im wyższa klasa energetyczna, tym zazwyczaj wyższa jest też cena. Producenci tych urządzeń wychodzą bowiem z prostego założenia, że konsument chętniej zapłaci wyższą cenę za urządzenie energooszczędne, bo w dłuższej perspektywie (suma mniejszych wydatków na prąd) bardziej mu się to opłaci. Niektórzy też liczą na nasze coraz powszechniejsze postawy proekologiczne.

W przypadku urządzeń zużywających wodę: pralek i zmywarek ważną rolę dla śladu środowiskowego odgrywa też oszczędność wody. Tu nie ma tak prostego narzędzia jak klasy energetyczne, by móc łatwo porównać, które urządzenie pozwoli nam zminimalizować zużycie wody a tym samym uzyskać lepsze parametry śladu wodnego. Każdy producent pralki czy zmywarki mocą prawa jest zobowiązany do podawania poza klasą energetyczną sprzętu, rocznego zużycia wody. Wybierając sprzęt, który kupimy musimy więc kierować się głównie informacjami producenta i ewentualnie rankingami rynkowymi.

W przypadku zmywarek pewne jest jedno: zastępując nimi zmywanie ręczne generujemy mniejszy ślad środowiskowy oraz oszczędzamy na wodzie i środkach chemicznych (według różnych wyliczeń) 4–12 zł miesięcznie.

Korzystaj z myślą o klimacie

Sam zakup urządzenia, które jest oznakowane najwyższą klasą pod względem energooszczędności to jeszcze za mało. I to zarówno pod względem wydatków domowych, jak i troski o klimat i środowisko.

Już sam wybór urządzenia o wyższej klasie energetycznej (np. A+++ zamiast A++) z ekonomicznego punktu widzenia wcale nie musi być rozwiązaniem najlepszym. Jak pokazują różne rankingi rynkowe, różnica w cenie np. lodówki o wyższej klasie energetycznej w wysokości 400 zł może oznaczać, że większy wydatek zwróci się nawet dopiero po dziewięciu latach eksploatacji sprzętu. Oczywiście korzyść środowiskowa jest poza tą kalkulacją. Mniejsze zużycie energii, bez względu na kalkulację ekonomiczną, to niższy ślad węglowy i w ogóle środowiskowy.

By uzyskać oszczędność prądu a więc działać zarówno na rzecz poprawy klimatu jak i na korzyść finansów osobistych trzeba ponadto właściwie eksploatować sprzęty domowe zasilane energią elektryczną. Sposobów na to jest nieskończona ilość, każde z takich urządzeń gospodarstwa domowego czy z zakresu audio i wideo ma swoją specyfikę.

Dla przykładu: właściwe ustawienie lodówki – z dala od źródła ciepła jakim są kaloryfery czy choćby kuchenka i tak by nie padały na nią wprost promienie słoneczne pozwoli na zmniejszenie zużycia energii w ilość porównywalnej do tej jakbyśmy kupili lodówkę o jedną klasę energetyczną wyżej. W przypadku pralki czy zmywarki ważne znaczenie dla ilości zużywanej energii elektrycznej ma właściwe wypoziomowanie urządzeń. Z kolei w przypadku telewizora czy towarzyszących mu urządzeń, poza wyłączaniem ich na czas gdy nie korzystamy z nich aktywnie, duże oszczędności zyskamy choćby wyłączając je z sieci na noc i czas gdy przebywamy poza domem; zazwyczaj zostawiamy je w funkcji czuwania a nawet jedna mała kontrolka pobiera znaczące ilości prądu. To samo dotyczy laptopów i innych urządzeń elektrycznych.

Wystarczy chwilę zastanowić się nad tym jak korzystamy z konkretnego urządzenia domowego zasilanego energią elektryczną, by znaleźć sposób na ograniczenie zużycia prądu.

Prąd zielony, czyli własny

Dwa przeanalizowane już sposoby oszczędzania energii elektrycznej – by efekt był i w prywatnej kieszeni, i dla środowiska, choć ważne, okazują się drugorzędne w zestawieniu z możliwościami jakie daje możliwość zasilania wszystkich domowych urządzeń – od smartfonów poczynając, przez lodówki, pralki, odkurzacze i inne AGD, a na ogrzewaniu kończąc – zieloną energią, zwłaszcza z własnej instalacji.

– Kluczowym elementem domu energooszczędnego jest instalacja fotowoltaiczna. To ona dostarcza darmową energię do domowych urządzeń oraz instalacji – wyjaśnia Magda Turecka, ekspert NIBE. I dodaje: – Do ogrzewania domu plus energetycznego, czyli domu bez rachunków warto wybrać pompę ciepła. To urządzenie korzysta z darmowej energii cieplnej pochodzącej z otoczenia, czyli z odnawialnego źródła energii, co znacząco obniża koszty ogrzewania i uniezależnia dom od jego zewnętrznych źródeł, np. gazociągu.

Od wielu lat głównym motywem inwestowania najpierw w kolektory słoneczne do podgrzewania wody, a teraz panele fotowoltaiczne było obniżenie rachunków za energię cieplną. Teraz jednak coraz więcej osób przekonuje się, że instalacja fotowoltaiczna powinna być źródłem taniego prądu, ten zaś służyć ma zasilaniu wszelkich urządzeń domowych.

Przeczytaj równieżBez inwestycji gospodarstw domowych w poprawę powietrza i wody nie powstrzymamy niekorzystnych zmian klimatycznych

Jeśli własny prąd jest wykorzystywany do ogrzewania domu, to podobnie jak przy ogrzewaniu wody użytkowej – jak dotąd najczęściej za pośrednictwem kotłów lub pieców elektrycznych. Wymaga to stosowania wielu paneli, na dodatek nie zawsze powierzchnie nadające się do ich montażu nadają się do wykorzystania w celu osiągnięcia potrzebnej ilości prądu ze słońca.

Optymalne rozwiązanie to zapewnienie wszystkich potrzeb energetycznych, czyli ogrzewania, produkcji ciepłej wody i chłodzenia domu z wykorzystaniem pompy ciepła. Dzięki temu radykalnie zmniejsza się zapotrzebowanie na ilość paneli fotowoltaicznych. Średnio trzeba ich cztery razy mniej niż w przypadku pieców elektrycznych do pokrycia tych samych potrzeb. Dzięki temu można nie tylko w sposób najlepszy dla klimatu zasilać wszystkie urządzenia AGD i RTV – obecne i przyszłe – ale też wygospodarować rezerwę prądu pod przyszłe potrzeby, w tym np. na ładowanie samochodów elektrycznych.

Co ważne, na tego rodzaju przedsięwzięcia dotacje ze środków publicznych typu Czyste Powietrze czy Mój Prąd. Na dodatek najkorzystniejsze dofinansowanie dotyczy rozwiązań z kategorii domu bez rachunku – wymiany nieekologicznego ogrzewania na pompę ciepła z jednoczesnym zastosowaniem instalacji fotowoltaicznej. Dla przykładu najważniejsza opcja programu Czyste Powietrze przewiduje przedsięwzięcia obejmujące demontaż nieefektywnego źródła ciepła na paliwo stałe oraz zakup i montaż pompy ciepła typu powietrze-woda albo gruntowej pompy ciepła do celów ogrzewania lub ogrzewania i c.w.u. Kwota maksymalnej dotacji: wynosi 25 000 zł – gdy przedsięwzięcie nie obejmuje mikroinstalacji fotowoltaicznej lub 30 000 zł – dla przedsięwzięcia z mikroinstalacją fotowoltaiczną (odpowiednio 32 000 zł i 37 000 zł w przypadku opcji dla mniej zamożnych gospodarstw.

Dowiedz sięCzy pompa ciepła może być jedynym źródłem ogrzewania domu?

Warto wiedzieć, że oprócz programów rządowych, finansowego wsparcia na przedsięwzięcia termomodernizacyjnie można szukać lokalnie. Swoje programy mają gminy i miasta, ale swój wkład w walkę ze smogiem wnoszą także producenci urządzeń z zakresu zielonej energii.

Gdy więc zależy nam na tym, by także korzystając z urządzeń domowych zachowywać się proekologicznie, z czego zawsze jest korzyść zarówno dla klimatu jak i naszej prywatnej kieszeni, możemy stworzyć własny plan działań. Pierwszą jego pozycją, bezkosztową i z natychmiastowym efektem jest znalezienie sposobu na zmniejszenie zużycia prądu przez lodówkę czy telewizor. Kolejnym – wymiana sprzętów na te o wyższej klasie energetycznej. W tym przypadku warto zacząć od urządzeń, które w skali roku zużywają energii elektrycznej najwięcej – pralki, lodówki, telewizora, w drugie kolejności inwestując w żelazko, odkurzacz czy urządzenia małej AGD. Najważniejszym jednak pozostaje inwestycja z kategorii „domu bez rachunków”, bo ona gwarantuje, że prąd, którym te urządzenia będą zasilanie będzie „zielony”, a nie „czarny” czyli generującym zabójczy dla klimatu ślad węglowy.

Warto wiedzieć, że producenci ekologicznych urządzeń związanych z budową i eksploatacją nieruchomości uczestniczą w społecznej akcji „Dom bez rachunków”. Jednym z partnerów jest Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC). Celem kampanii “Dom bez rachunków” jest promocja budowy budynków jednorodzinnych o wysokim standardzie energetycznym, wyposażonych w pompę ciepła, fotowoltaikę oraz rekuperację . Dynamiczny rozwój systemów fotowoltaicznych oraz pomp ciepła pozwalają obecnie projektować i budować budynki spełniające wszystkie oczekiwania przyszłych mieszkańców w zakresie komfortu, ekonomii i ekologii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dom i nieruchomości

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na e-instalacje.pl e-instalacje.pl